Ponieważ moje szaleństwo uznało za stosowne się powiększyć
chwilę po pierwszej przygarnęłam kolejną poniaczkę.
I o ile mogę sama siebie jeszcze jako tako
zrozumieć przy pierwszej, w końcu jest artykułowana i czyściutka o tyle druga to
zupełna zagadka. Cała była pomazana flamastrami, benzaknowała się około półtora miesiąca
i nadal jeszcze widać ślady działalności BACHORA .
Tak wyglądają moje kucyponki razem
Fluttershy tak się być może nazywa :)
Po moich obecnych doświadczeniach, może się okazać że przygarnę
również inne przedstawicielki tego pokracznego rodu :)
Qurcze idę się poddać jakiejś terapii, toż to istne szaleństwo
i na pewno kwalifikuje się do leczenia :))))))))))))
Idź, idź, bo zanim się obejrzysz będziesz miała całe stado tych dziwadełek;) Ale sympatyczności odmówić im nie można:)
OdpowiedzUsuńBędę się leczyć jak nic :) a mordki mają urocze.
UsuńU mnie tak było z Monsterkami. Tak się zarzekałam, że nie ja i że nigdy a mam już trójkę... nie mogę siebie sama zrozumieć.
OdpowiedzUsuńTwoje poniaczki są urocze, ale ja mówię kategorycznie, że ja nigdy...hmmm
Qurcze mam nadzieję, że nie rozmnożą mi się jak monsterki bo mogę nie ogarnąć :)
Usuńbyły w Szydełeczkowie koniczynki, były -
OdpowiedzUsuńnic to, że w gościnie - ale posty zostały,
fotki uroczej tancereczki również - więc
choć to nie moja bajka - nie dziwię Ci się :)
Moja bajka też nie......była a tu masz ci los są już dwie paskudy :)
Usuńobawiam się, że gdyby ktoś-kiedyś taką właśnie
Usuńtancereczkę chciał do Szydełeczkowa podrzucić -
nic a nic bym się nie broniła - tylko coś szyła :)))
:))))) toż to się pleni jak zaraza jakaś, mogłabyś nie nadążyć z szyciem :)
UsuńSa slodkie i jak sama piszesz to dwie odslony tej samej laleczki :) Ja tez mam dwie i jak narazie mi wystarczy :) Druga -Rainbow dash czeka na repaint :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Pamiętam jakie cudo zrobiłaś ze swojej kucyponki, obawiam się że moim się tak nie poprawi i nie zyskają takiego zjawiskowego wizerunku :)
Usuńwcale nie jest powiedziane ze sobei kiedys ich nie zrepaintujesz :)
UsuńDzięki za miłe słowa ale mnie puki co malowanie idzie jak po grudzie i wychodzą mi stffforkipotfooorki :)
UsuńJa jeszcze nie mam, ale pewnie kiedyś się przytrafią ;) jak już się je ma w ręce to całkiem przyjemne się człowiekowi zdają... A że miewam dość często takie okazje to kto wie iloma kiedyś się pochwalę ;) ... mam bowiem szczęście być ciocią czteroletniej kolekcjonerki tych kucykodziewczyn. Dziwię się że już są na straganach...
OdpowiedzUsuńMnie rzeczywistość zaskoczyła, jak oglądałam je w sklepie i w internetach to to takie jakieś fuj było nie dość, że pokraczne w za dużych butach i w ogóle jakieś takie dziwaczne mi się wydawały. Jak wzięłam do ręki na bazarze to już nie mogłam odłożyć :) jakieś takie całkiem całkiem było to to :)
UsuńE tam, ja kupiłam pieskę i jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to cena.
OdpowiedzUsuńTo zawsze jakieś usprawiedliwienie :)))))
OdpowiedzUsuńLubię je oglądać, ale tylko u kogoś :)))
OdpowiedzUsuńMnie nie biorą , hahaha.... :D
Ha ha szczęściara :)
UsuńPosiadam kolekcję My Little Pony i jestem z nimi związana prawie tak długo jak z Babie. Na szczęście, gumowej koniny mam tylko statystyczny ułamek, względem batalionu lalek ;-) I gdy się dowiedziałam, że takie mutanty wchodzą na rynek, pomyślałam: muszę mieć koniecznie! Cóż, na żywo rozczarowaniu nie było końca i nie ma go do tej pory... Może jak powstaną inne, ulepszone generacje?
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że Tobie się podobają :-)
Ja nie mogę powiedzieć, że one mi się podobają, nadal wydają mi się jakieś takie pokraczne i dziwaczne, ale mają coś w sobie co mnie ujmuje :) Trochę mnie to przeraża :)
UsuńNo, proszę, jak to nie znamy swojej prawdziwej natury... ;-)
UsuńO gratuluję:) ,osobiście mam mieszane uczucia jak na nie patrzę:)
OdpowiedzUsuńJa też mam mieszane uczucia ..... nadal :))))))
UsuńMoja siostra ma całą kolekcję i powoli się nimi nudzi więc jest duża szansa, że i u mnie niedługo zawitają :D Na żywo wyglądają świetnie, podobają mi się, chociaż na zdjęciach promo mnie nie przekonują :D
OdpowiedzUsuńNa żywo to one powiedziałabym bardzo zyskują i wyglądają dużo lepiej niż w internetach :) niestety. Przez to obawiam się, że mi się rozmnożą niebezpiecznie ;)
Usuń