niedziela, 6 sierpnia 2017

Bo we mnie jest seks …. co pali i niszczy ….

Wiosną sprowadziła się do Baśniowa 
niezwykle powabna kobietka :)
nieśmiałe stworzonko siedziało sobie 
cichutko i czekało na objawienie się swojej osobowości :)
Panienka bowiem przyjechała bez makijażu….
zupełnie nie mogła zdecydować kim chce być……
Trochę to trwało, ale nadszedł dzień kiedy
była już zupełnie zdecydowana kim chce zostać :)
Pozostało więc tylko znaleźć twórcę tego cudu ….
Szukaliśmy …. i szukaliśmy ….
był nawet pomysł nadania osobowości własnoręcznie …. 
ale na szczęście szybko odbiegł w dal ….
aż nasze poszukiwania zostały zwieńczone sukcesem :) 
Balbinka z blogu
zgodziła się w dobroci swego serca nadać życie mojej nieśmiałej panience :)
Oto moi kochani efekt :))))))
…..
ta dam :)
…..
z nieśmiałej panienki wyszła 
PRAWDZIWA SEX BOMBA !!!!!!!
Panna Mruczka mnie kompletnie olśniła :)
To co Balbinka wyczarowała na tej koteczce
 przerosło moje oczekiwania :)

Wszystko mi się w niej podoba :)

Jest po prostu doskonała !!!!



To jest moim zdaniem lalka, 
której nie należy ubierać :)
Ona odziana tylko w swoją skórę
wygląda imponująco !!!

Te oczy i rzęsy ….

Różowe poduszeczki na łapkach !!!!

No i te kształty …….









No i czyż nie jest piękna ? 

Tak w ogóle to recast 
Madeleine z Dollchateau , 
a dla przypomnienie malowała ją Balbinka :)
Bardzo Ci dziękuję !!!!!
I polecam się w imieniu moich lalek na dalsze makijaże :)