sobota, 15 września 2018

Dzień Lalki Polskiej :)





Aby uczcić rzeczone święto postanowiłam 
sobie trochę powspominać :)
Nie przedstawię swoich zdjęć z dzieciństwa bo nie mam 
żadnych z zabawkami :/ 
takie były czasy, że aparat fotograficzny 
to był rarytas … którego moja rodzina 
przez wiele lat nie posiadała.
Mam za to cudne wspomnienia …
Chcę również obalić mit 
jakoby w " smutnym peerelowskim 
świecie" mało było zabawek !!!
Ja pamiętam wyprawy z Rodzicami do 
Smyka i całe piętro przeznaczone na dział 
z zabawkami :) Pamiętam wielgachne i długaśne regały 
uginające się wprost pod mnogością lalek !!!!
I co to były za lalki !!!!!!!!!
Różnorodność wprost zdumiewająca !!!!
Małe, duże,średnie , brunetki, blondynki, rude,
białe i czarne, dziewczynki i chłopcy i te buzie :)
każda właściwie z innym moldem :)
To było prawdziwe eldorado :)))))

zbiorowe zdjęcie części moich Polskich lalek :)

Pamiętam również coś czego dzisiaj mamy tylko smutne namiastki :/
mianowicie można było kupić 
na lalki całe kolekcje przepięknie uszytych ubranek
z pięknych materiałów i będących odzwierciedleniem
prawdziwych ubrań !!!
Kiedyś lalki były oznakowane numerkami i te numerki to były rozmiary !!!
Jak się znało numerek to było wiadomo, że ubranko na pewno
będzie pasowało na lalkę z danym numerkiem !!!
Ech…. to były czasy :)

Lalki ze spółdzielni Pomoc jak sądzę,
panna po prawej to chyba Carmen :)

Pamiętam również fantastycznie wykonane 
mebelki dla lalek!!!!
To nie były jakieś tam atrapy :/
tylko porządnie wykonane z drewna mebelki :)
W szafkach otwierały się drzwiczki i szufladki :)
kanapy miały tapicerowane siedziska :)
i wszystko wyglądało jak miniaturowe kopie realnych mebli !!!

panienki ze spółdzielni Miś :)

Były też różnego rodzaju wózki dla lalek,
łóżeczka, kołyski i wiele wiele 
innych gadżetów ….
a wszystko to było na prawdę dobrej jakości 
i bezpieczne dla dziecięcych rąk :)

Krawalki w regionalnych strojach :)
niestety jeszcze przed spa :/
ale też im się coś od życia należy :)

Mam nadzieję, że mój pewnie nieco 
przydługi wywód chociaż w małym 
stopniu przyczyni się do zmiany poglądów 
na temat zabawek w czasach PRLu :)

Kiki, która też niestety czeka na remont :/
ale boję się coś z nią robić …
żeby nie zepsuć :///

dzieciątko po prawej można było masowo
niemalże kupować w kioskach,
panienka po lewej to chyba jakiś Miś ???
Joanna od Krawala
drewniany chłopiec jest z Gromady,
krasnal pozostaje NN,
a rybak jest ze
Spółdzielni Zrzeszonych Wytwórców  Rękodzieła 
kawałek metki jaki zachował się na nogach rybaka :)
te laleczki również można było
kupić w kioskach :)
niestety nie wiem kto był ich twórcą :/
takie szmacianki również kupowało
się w kioskach :)
moja odzyskana Zosia :)

Szrajerka moja jedyna taka panna :)



Nie wiem kim jest ta sympatyczna dziewczynka :/


Kaliszanka :)

No i to chyba tyle na dzisiaj :) 
Pa pa :)