Oto moja Gotka w pełnej swojej krasie
To jest blog o moich dłubaninkach i wszelakich przyjemnościach, o lalkch które po latach odkryłam na nowo. O wszystkim co sprawia mi frajdę i o tym co lubię robić, o decoupage i szyciu dla lalek i do teatru, o kwiatach i książkach, generalnie o wszystkim. Serdecznie zapraszam.
środa, 23 września 2015
Gotka
Na początku mojej przygody z alkami nabyłam sobie czarnowłosą laleczkę, bardzo mi się spodobał jej wygląd takiej trochę zbuntowanej Gotki. Siedziała sobie kobitka spokojnie na półce aż doczekała się, że sobie o niej przypomniałam. Postanowiłam sprawdzić kim owa panienka jest i okazało się, że to STEFFI LOVE MYSTIC GIRLZ The Scary Couplet od SIMBA TOYS. Laleczki zostały wypuszczone w trzech różnych wzorach ale nie dostały od stwórcy imion.
Oto moja Gotka w pełnej swojej krasie
Bardzo mi się podoba ta laleczka, ma śliczną buzie. Trafił do mnie w swoim oryginalnym ubranku które bardzo mi się podoba, jest przemyślane i fajnie wykonane nie miała niestety swoich oryginalnych butków :( Nic to i tak jest fajna. Udało mi się przygarnąć jej koleżanki, ale na razie siedzą gołe i wesołe i nie nadają się do pokazania, póki co pa pa. Fotki= aparat kaput :(
Oto moja Gotka w pełnej swojej krasie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, takiej lalki chyba jeszcze nie widziałam, szczególnie ta burza czarnych loków zwróciła moją uwagę, jest co czesać !:)
OdpowiedzUsuńCzesania jest faktycznie dużo, ale panna dzięki tej szopie wyglada o wiele lepiej. Nie wiem czy ta seria jest rzadka czy ja po prostu na nie nie trafim ale rzeczywiście nie widzi się ich wiele. W sumie szkoda, bo są na prawdę fajne :)
Usuńmoże to i dobrze, że w pożyczonych butach -
OdpowiedzUsuńbo całość prezentuje się świetnie - lubię mix
różu z czernią (i szarością i granatem)
Oryginalne buty jak dla mnie niebezpiecznie przypominają kalosze :) wiec nie żałuje. Tez lubię połączeńe różu z czernia jest takie trochę wyłudzane :) i prowokująca jednocześnie.
OdpowiedzUsuńByła jedną z moich pierwszych i już dawno jej nie mam :)
OdpowiedzUsuńNie tęsknisz :)
UsuńJedna z bardziej interesujących Stefek.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie jest tak lukrowo słodka, jak to się mówi - ma pazur :) Taka jest trochę niegrzeczna.
OdpowiedzUsuńjak na Simbę to całkiem ciekawy okaz:) Fajnie wygląda to zestawienie różu z czernią, a jej twarz znacznie bardziej udana niż te najnowsze Steffi.
OdpowiedzUsuńTo nie pierwszy raz kiedy starsze moldy lalek są ciekawsza niż współczesne :) cieszy mnie, że kiedyś były fajne lalki i można sobie takie wynależć i przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej udany projekt Simby (oprócz perukowej Steffie)! Tak się składa, że mam jej 2 pozostałe koleżanki ;-) Podobają mi się tatuaże i giętkie rączki, a także trumienkowe pudełko. Jak na taką zwykłą lalkę, to bardzo odważna produkcja!
OdpowiedzUsuńJa też mam jej dwie koleżanki, ale na razie gołe i wesołe więc siedzą zapudełkowane :)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam na żywo dzieła rąk Twoich :-) Gołe? Toż to skandal w takim układzie i obiektywna nieprzyzwoitość! Czy masz za sobą przypadkiem jakiś kurs kroju i szycia??...
OdpowiedzUsuńCzuję się zdyscyplinowana i bardzo się wstydzę, obiecuję poprawę :) kursu nie mam ale skończyłam technikum odzieżowe :) tak więc podstawy mam, a po za tym szyję tak na dobrą sprawę odkąd pamiętam.
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwa panienka:)
OdpowiedzUsuńW sklepie tylko raz się pokazały, jak już się zdecydowałam to zniknęły - a taka fajna ciekawostka:)
Czasami można na nie trafić na allu albo giełdach, więc może jeszcze nic straconego :)
UsuńCiekawa z niej lalka, bardzo oryginalna :)
OdpowiedzUsuńUdała się Simbie, to fakt :)
Usuń