niedziela, 16 sierpnia 2015

Maluchy od Fischer Price

     Pierwszą lalkę jaką sobie kupiłam jako dorosła osoba była malutka wróżka, przynajmniej tak myślałam.  Nie miałam wówczas pojęcia o niczym w temacie lalkowym, teraz też wiem jeszcze niezbyt dużo :) Tak czy owak przywędrowała do mnie taka oto dziewuszka

 
    Panienka nie duża ale y bujną czuprynką bardzo dobrej jakości. Kupując ją nie wiedziałam, że nie zgina nóżek a łapkami rusza tylko jak jest bez ubranka, które nomen omen jest plastikowe, sztywne jak foremka do piaskownicy i posiada ich sztuk dwa

Po niezbyt długim czasie dołączyła do niej koleżanka golusieńka jak ją Fischer Price stworzył ale jako, że posiadamy nadprogramową odzież to nie problem. Druga panienka wygląda tak 


Bardzo mi się podobają te buziaczki są takie słodkie. 
Jako, że posiadam już dwa buziołki postanowiłam przeprowadzić śledztwo w celu ustalenia tożsamości dziewczynek, żeby nie były już NN. 
Wynik dochodzenia o dziwo, dość trudnego przynajmniej dla mnie jest następujący. Są to laleczki z serii  SNAP & STYLE DOLL TOYS & GAMES od Fischer Price, brunetka to Erika a blondyneczka to Nadia. Mam nadzieję, że nie popełniłam błędu przy ich identyfikacji.
Obie słodkie panienki po wypuszczeniu z pudełka poszły trochę się przewietrzyć pozwoliły się obfocić







A tak laleczki wyglądają w negliżu

Fajne są i o ile spotkam na swojej drodze ich koleżanki to na pewno przygarnę. Może nie są tak wypasione jak tonerki czy nawet baśki ale mają w sobie bardzo dużo uroku osobistego. Jak na nie patrzę to mi jakoś tak weselej i lżej na duszy, chyba plotę jakieś bzdury ale tak właśnie je odbieram. 
No to pa pa :)


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Udane polowanie !!!

      Udało mi się kupić na giełdzie staroci lalkę, którą parę razy widziałam na różnych blogach. Bardzo mi się te panienki podobały ale nie mogłam jakoś na taką trafić. Długo też nie wiedziałam tak na prawdę jak one się nazywają i właściwie nadal nie jestem pewna czy nie popełniam błędu w identyfikacji. Chodzi o panienki od MGA ENTERTAINMENT.INC z serii BFC INK Best Friends Club 18", ja mam chyba Kaitlin
   Kupiłam ją za przysłowiowe grosze, była koszmarnie ubrudzona i dziwacznie odziana zrobiłam zdjęcie ale gdzieś uciekło, nie mogę znależć,cóż trudno.
Po odszczurzeniu ukazała się piękna mordka Kaitlin, włoski ładnie się rozczesały i okazały się bardzo ładne. Dostała ode mnie parę zestawów ubranek i postanowiła pokazać się światu.



Czy tak będę mogła iść do szkoły?



Mała łobuzica postanowiła sprawdzić jak można wykorzystać szkolną ławkę inaczej.

      A tu mamy wersję dobrą na wypad za miasto, do plecaczka zmieszczą się kanapki i picie i inne drobiazgi tak bardzo potrzebne na wycieczce.
      Więcej zdjęć nie ma , bo Kasia odmówiła współpracy, powiedziała że się nudzi i poszła sobie.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Liza ?

    Po przeczytaniu i obejrzeniu zdjęć ze spotkania w Arkadii, postanowiłam obfocić moją "polską Barbi". Panna trafiła do mnie prosto ze straganu na bazarze brudna jak nie boskie stworzenie. Kiedy ją kupowałam to nie do końca wiedziałam kim jest i w zasadzie nadal nie jestem pewna czy ona to ona czyli Liza ?
          Ma dziwacznie zamocowane nogi, które odstają korpusu kiedyś się pewnie nawet trochę zginały ale to dawne dzieje. Poza tym straszna z niej sztywniara ale czego się więcej spodziewać




   
       Urody jest  dyskusyjnej ale tu już wszyscy wiedza, ubranko  nie jest chyba oryginalne ale w takim do mnie trafiła więc tak zostanie, butów nie było. Tak prezentuje się odziana i obuta.






                           Jak wypuściłam ją z pudełka, to okazało się, że bardzo lubi kwiaty.








                                                No i właśnie tak prezentuje się moja Liza (?)

niedziela, 2 sierpnia 2015

Staruszka z Unica

Jakiś czas temu trafiła do mnie taka oto zagadka lalka brudna jak nie boskie stworzenie, brak jednej ręki, ubytki w malaturze na twarzy no po prostu katastrofa, ale na karku sygnatura Belgium Unica i korpus lalki wykonany z papermache a przynajmniej tak wygląda. Jak przyniosłam to to do domu i pokazałam panu M to  komentarz nie nadaje się do powtórzenia ale ja jestem szczęśliwa z nabytku poza tym nie mogłam jej tam zostawić walała się w częściach po różnych kartonach no nie dało się przejść obojętnie i już.
                 Jak widać kończyny latają sobie samopas dookoła lalki a jedna kompletnie uciekła
                           Mechanizm na brzuchu nie działa pewnie coś mówiła

                                      Sygnatura odlana na szyi UNICA BELGIUM
                      Na korpusie plamy z pleśni i nie wiadomo z czego jeszcze
A tu widać buziaczek śliczna z niej dziewczynka po mimo przejść i wieku, nadal zamyka oczka i ma całkiem gęste i ładne włosy. Wszystkie zdjęcia przedstawiają panienkę jeszcze przed spa i tu się zaczynają schody nie bardzo wiem czym ją można wyczyścić na razie delikatnie obmyłam ją mokrą szmatką wodą z mydłem, włosy dało się bez problemu odkleić i uprać są na prawdę fajne.
        Po spa panienka prezentuje się o wiele lepiej, nie obyło się niestety bez strat, wykruszyły się rzęsy :( i nawet delikatne obmycie spowodowało złuszczenie się gdzieniegdzie farby :(



        Ponieważ jedna noga i rączka były kompletnie luzem bałam się, że nie uda mi się samej jej poskładać ale dałam radę i nic nie popsułam. Ona wbrew pozorom jest bardzo delikatna, przy próbach manewrów nogami kruszy się papierowy korpus. Tak panienka wygląda po złożeniu i sama stoi !!!! bez stojaka !!!!



        Włoski po odświeżeniu prezentują się na prawdę ładnie i bez problemu dało się je przykleić, szkoda tylko, że na buzi też są ubytki farby :( nie widać tego na zdjęciach.
         Chyba nazwę ją jakoś, bo taka laleczka zasługuje na imię. Może Klara, to takie trochę staroświeckie imię ale myślę, że do takiej staruszki pasuje. Tak więc Klara zreanimowana przeze mnie na ile byłam w stanie w miarę moich skromnych możliwości i małej wiedzy prezentuje się tak


                     Sukieneczkę dostała po jakiejś porcelance i nawet skarpetki i buciki pasują.




         Klara odziana i obuta postanowiła trochę pozwiedzać i zapoznać się z otoczeniem.
                                      Lubię kwiatki, ten jest ładny i prawie taki duży jak ja.

                                                                O a to co ? A to słonik !
                                       O szkolna ławka! Czy to znaczy, że pójdę do szkoły?

           Śliczna z Klary dziewczynka, pomimo wielu uszkodzeń lalka prezentuje się bardzo ładnie i chyba mi nie przeszkadza, że nie jest doskonała. Strasznie się cieszę, że udało mi się uratować ją przed śmietnikiem. Takie stare zabawki mają duszę i nie jedno jak sądzę do opowiedzenia, trzeba tylko umieć słuchać.
          Chciałabym tylko ustalić kim jest moja panienka i kiedy się urodziła ale na razie nie udało się ustalić tożsamości, pozostaje nadal NN.