środa, 21 września 2016

Merida

Kim jest ta dziewczyna każdy wie :)


Trafił do mnie taki wypłosz z kolorowym nosem :/
ale pomimo skundlonych włosów i niebieskiego nosa
bardzo się z niej ucieszyłam :)
Kobitka poddała się zabiegom SPA :)
oraz kuracji pigmentacyjnej benzacne :)
I już może się ludziom pokazać :)

Tak się dziewczyna prezentuje po spa :)

Nos jak widać już piękny i perkaty jak trzeba :)

Merida lubi pozować ...

i wdzięczy się do obiektywu :)







A tutaj moja Zuri przyszła nam pomóc :)

i tak pomagała…...








że wlazła prawie w każdy kadr :)

Musiałyśmy się przenieść w bardziej niedostępne rejony :)



Stwierdzam zupełnie bez bicia, że bardzo 
lubię tą panienkę :)

Pa pa :)


30 komentarzy:

  1. Uwielbiam ta Meride :) Cudnie sobie z nia poradzilas a aczej z jej zilonym nosem :) W psince zakochalam sie <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Merida śliczna, ale Zuri <3 kochana psinka! Mój Franek nie jest taki skory do współpracy! Benzacne dało radę- nawet nie widać, że coś było z lalką nie tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) benzakne ja na razie mnie nie zawiodło :)
      Zuri bardzo lubi uczestniczyć we wszystkim co robię :)

      Usuń
  3. Psinka do wymiziania, wygłaskania, wytulenia! Słodka! :-) A laluszka... PIĘKNA! Jeju, jeju, marze o tej pannie! bardzo mi się podoba jej zadziorna buźka i rude włoski! Gratuluję panny, bo jest naprawdę cudna lalką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuri jest bardzo miziasta i lubi jak poświęca się jej uwagę :)
      Merida w tym wydaniu była wysoko na mojej liście chciejstwa :) i bardzo się cieszę, że ją mam :)

      Usuń
  4. Miano "wypłosz" mnie rozwaliło :))) Ale na pierwszym zdjęciu tak właśnie wyglądała! Nie wiem, jak z nią postępowałaś i czym ją uspokoiłaś, ale teraz wygląda rewelacyjnie! To bardzo oryginalna postać i ogromnie ją lubię, ale Zuri, wciskająca się w kadr, jest równie interesująca i śliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Wypłosz jak do mnie dotarł to dokładnie tak wyglądał ;/ale jakoś dałyśmy radę :)

      Usuń
  5. Merida jak widać lubi wścibiać wszędzie swój perkaty nosek. A ta Twoja psinka śliczna i chyba z Meridą ma wiele wspólnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merida jak filmowy pierwowzór .... wszędzie jej pełno :) dokładnie tak samo jak Zuri :) też czasami mam wrażenie, że występuje więcej niż w jednym egzemplarzu :)

      Usuń
  6. niezła giganciara z Rudaski :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Sunia z kucykami ukradła Meridzie show!:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam Meridę w swojej kolekcji i też z kolorowym nosem( i przy okazji bez stopy). Moja jednak jest bez peleryny. Lalka sama w sobie jest bardzo ładna i należy do grona moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  9. ... to właśnie nazywa się "efektowne wejście " :). Lalka bardzo ładna ale Zuri najśliczniejsza !! :):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeurocza buźka! Mówisz, że na nosek pomógł benzacne? A był "spisakowany"? PS Słodką masz psinkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nos był czymś utytłany na stałe, ale benzakne chyba po 3 tygodniach dało radę :)
      Dziękuję w imieniu psinki :)

      Usuń
  11. Merida jest śliczna :D. a Zuri urocza, cudną ma fryzure.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam, polecam i bardzo lubie! Jak uda mi się trafić drugą to zrobię sobie ooak, bo marzy mi się jakaś normalna ludzka jej wersja, a szkoda mi mojej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię i polecam i jak trafię drugą to też przygarnę :)

      Usuń
  13. Urocza rudaska;) odmieniona wygląda bosko!!!! Pozdrawiam;)))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Merida ma świetną minę, taką trochę: "Helloł? ale o co chodzi?" ;) Bardzo mi się podobają jej oczka, takie nie Mattelowe. No i Niuchacz idealnie wkomponował się w zdjęcia :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację, ona ma taki nieskalany procesem myślowym wyraz pyszczka ;0

      Usuń