Mam propozycję na lalkowe spotkanie
w scenerii świątecznej na 28 listopada sobota
Myślę, że dla większości z Nas sobota to chyba nadal
najbardziej dogodny termin :)
Kombinuję, że ostatnia sobota listopada
pozwala na spotkanie i doładowanie pozytywną energią
akumulatorów jeszcze za nim wciągnie Nas
w swoje tryby świąteczny magiel :)
Na spotkanie oczywiście proponuję moją kwiaciarnię :)
Co sądzicie o mojej propozycji ?
Jak macie jakieś inne propozycje to dajcie znać :)
A teraz druga część posta czyli rzeczony przeszczep.
Trafiła mi się dość dawno syrenka o prześlicznej buzi, pięknym ciałku
i masakrycznym ogonie :(
Buziaczek
Zapomniałam zrobić fotkę całości,
tak mnie drażniła całość oto reszta syrenki
Na łapkach piękne tatuaże
ale ogon zdewastowany nie pozwolił mi takiej jej zostawić.
Więc ukręciłam łepetynę syrence i nasadziłam na inny korpusik.
Puki co nie mam innego pomysłu na jej reanimację.
Oto moja nowa panienka
Bardzo piękna z niej kobietka
Dobrze się prezentuje na każdym tle :)
Ale mimo zmiany ciałka dusza pozostała syrenia
i ciągnie pannę do wody.
Jak tylko wypuściłam na wolność to natychmiast
nalazła fontannę.
Bardzo podoba mi się nowa odsłona syrenki,
chciałabym jakoś przełożyć jej oryginalne łapki,
czy to w ogóle jest możliwe ?
Pozdrawiam i pa pa :)))))
Sloczna !!! Zdecydowanie bardziej podoba sie jej zycie bez rybiego ogona :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
Usuńoj, cudna bez dwóch zdań - to pysiałek,
OdpowiedzUsuńktóry nigdy mi się nie opatrzy - piękności!
Buziak ma śliczny i tez nie mogę się na nią napatrzeć :)
UsuńZuri, to jest syrenka z moich snów! Chciałysmy z Inką taką właśnie, no może ciut lepszą ale zdezelowaną uratować ale nam przepadła :( oprócz uroczej buźki ciągnie mnie do niej to, że jest MGA (mam już dwie z serii Storytime) i ogon (lubię syrenki) do porównań z serią syrenek Moxie. Zostaw go koniecznie, jak nie sobie to mnie i zrecznym rękom Inki ;) Ręce zaś syrena to faktycznie ma fajne, ale czy nie będą za duże do nowego ciałka? PS domyślam się że rezydujesz w stolicy? Szkoda, ale może kiedyś trafię. Pozdrawiam!
UsuńNie mam nic przeciwko syrenkom, ale tej musiałam zmienić to ciałko bo ogon wszedł w jakąś reakcję z czymś i zaczął się bo ja wiem roztapiać :( buuuu i do tego jeszcze płetwę jej bachor urwał. Na razie ciałka nie wyrzucam bo może coś da się z tym zrobić, ja przeszczepy robię w zasadzie tylko zmuszona realiami. Rezyduję w stolicy, ale masz otwarte zaproszenie kiedy tylko będziesz mogła :) Pozdrawiam !
UsuńTatuaże możesz dorobić z kalkomanii ;)
UsuńWiem :) ale to nie jest to samo ;)
UsuńSliczna mialo byc .. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna, rzeczywiście szkoda tych łapek. Może Rudy Królik coś by Ci poradziła.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta Twoja kwiaciarnia tak daleko. Pozdrowionka.
Dziękuje i tez żałuję, że tak daleko jesteś :( ale nigdy nie wiadomo co przyniesie nam życie, może kiedyś nas zaskoczy :) Podpytam Królika w sprawie łapek :)
UsuńŁiii! Doczekałam się :) Będę nękać o adres kwiaciarni, żeby sobie jakoś transport ustawić :) O mamo, i muszę torbę na któregoś dużego dziada naszykować. I wylosować, którego wziąć. I w ogóle tyle do przemyślenia i logistyki, hihi
OdpowiedzUsuńZgredku - ale bądź - bo już mi tęskno za Tobą :)))
UsuńFantastycznie !!!!! Napisz do mnie na maila to podam adres i domówimy szczegóły :) Chłopów zabieraj jak najwięcej i koniecznie Hellboya i co jeszcze tylko chcesz miejsca jest wystarczająco :)
Usuń...Zgredku i ubierz się ciepło , jesteś tak ciepłolubna jak ja :)
Usuń...jak na Syberię :)))
Usuńoj przesada, nie jest aż tak strasznie zimno ;)
Usuń... a właśnie że jest :):):)
UsuńZuri - 28ego akurat by mi baaardzo pasowało -
OdpowiedzUsuńwięc jakby kilka duszyczek też mogło się do
Cię dotelepać, to byłoby naprawdę superrro!
... i może jakieś vitage uskutecznimy?! ♥
Genialnie !!!!!! Bardzo się cieszę :))))) bo trochę było mi łyso jak proponowałam sobotę w związku z tym co pisałaś wcześniej, ale najważniejsze że będziesz !!!!!!! Lalki zabierz jakie chcesz :) staruszki zawsze są na czasie ale wszystkie inne tez chętnie powitamy. Masz kontakt z Kasią, fajnie by był żeby do Nas dołączyła, Kida też chyba będzie :)
Usuńno mnie samą w środek piąteczku zaskoczyło, że jednak jakby co
Usuńmogłabym w którąś sobótkę - i bach - czytam, że chcesz właśnie
wtedy, więc póki mogę - leeecęęę :)))
miałam moc planów na różne spotkanka - ale ostatnio tak niewiele
ode mnie zależy, więc ulżyło mi, że "przejęłaś" rolę gospodyni ♥
Mam lokum,prawie w centrum miasta, to trochę ułatwia :) a plany możemy realizować wspólne :)
UsuńWspaniały pomysł ze spotkaniem...żałuję tylko, że nie mogę dołączyć... miłego plotkowania i oglądania lalek :)))
OdpowiedzUsuńTeż żałuję :( ale wszystko jeszcze przed nami, może w przyszłym roku z jakimś dużym wyprzedzeniem uda nam się zmontować jakieś większe spotkanie :) nigdy nic nie wiadomo. Pozdrawiam !
UsuńOczywiście będę :) , vintage mówicie ?? Spakuję więc Czerwony Koszyczek ..
OdpowiedzUsuń... a o której ??.
Ja jestem już od 10 rano więc od tejże jestem gotowa Was moje drogie przyjmować :) nie mam jednak złudzeń i nie spodziewam się nikogo tak rano :) może 13 lub 14 ? Ja się dostosuję :) Mogą być i vintage :) też i inne osóbki też :)))))
UsuńAle się moja babcia przestraszyła, jak przeczytała z monitora, że ja czytam coś o "przeszczepie" ... :D A rączki rzeczywiście mają fajne tatuaże! Jednak z mojego pojedynczego doświadczenia "rozczłonkowywania" lalki od MGA wnioskuję, że przeszczep rąk może być znacznie bardziej skomplikowany, niż głowy ;/ ręce wyjmiesz przy okazji rujnując tułów, reszta zależy od nowego ciałka i inwencji twórczej w robieniu dziurek i łączeniu gumką :D
OdpowiedzUsuńO .... nie miałam pojęcia, że to aż tak :( muszę to dobrze przemyśleć :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDodam oficjalnie, że też chciałabym się pojawić, tyle, że na tak długo do przodu to nie dam rady zaplanować, jestem w kontakcie z Inką i w razie czego do niej się zgłoszę po adres, z lalek wezmę to co mam na wierzchu jakby co;)
OdpowiedzUsuńOficjalnie przyjmuję do wiadomości :))))))))))))) Serdecznie zapraszam z dowolnym inwentarzem i trzymam kciuki żeby Ci się udało do Nas dołączyć :)))))))))))
Usuń(ja też trzymam kciuki -
Usuńpomiędzy dzierganiem)
Ja też nie lubię tych ogonów na stałe. Wolę takie "oszukane" z materiału, w które można nogi włożyć. :) Laleczka faktycznie jest bardzo ładna. Dobrze jej zrobiło przełożenie na inne ciałko. :)
OdpowiedzUsuńTaki ogon na stałe trochę mnie drażni, niby nie mam nic przeciwko ale nie za bardzo wiadomo co zrobić z właścicielką żeby np zrobić zdjęcie :) Na nowym ciałku bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie obstaję za wersją bez ogona. Posiadam jedną syrenkę a mianowicie Arielkę jednak ta ma ogon zdejmowany co dużo bardziej ułatwia sprawę.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba :)
Usuń