niedziela, 19 sierpnia 2018

Wildebras

Dzisiaj chcę przedstawić 
panienkę , która już od dawna mieszka u mnie i jest
niewątpliwie mocno leciwą dziewczynką :)
Panienka pochodzi
z holenderskiej firmy
Wildebras






Trochę historii :)
Początek firmy to rok 1900
kiedy to prababka i dziadek 
Harrego Nollesa otwierają sklep spożywczy,
 następnie sklep spożywczy przekształca się 
w sklep z wyrobami tytoniowymi
prowadzony przez Arenda i Henka Nollesa
(ojca i wuja Harrego).
Podczas wojny
chcąc utrzymać sklep i wspomóc pracą, 
głównie kobiety, bracia wpadli na pomysł
wyprodukowania szmacianych lalek.
Wkrótce produkowali 360 sztuk tygodniowo !!!


W latach 1945 -1947 wyprodukowano
pierwsza lalkę z papier masche, 
przedtem wykonywano tylko twarz z papier masche
a reszta była nadal z materiału.
Wiele lalek wyprodukowanych w Poppenrijk nosi 
miano Wildebras.
 Logo firmy zostało stworzone i wykonane 
przez Arenda Noellsa

W 1959 roku wchodzi do produkcji
 pierwsza seria lalek
z polietylenu , 
jest to również rok w którym
 Harry Noells 
wchodzi do firmy.

W 1962 roku do produkcji zostają wprowadzone lalki z głową z 
winylu, którego niewątpliwą zaletą jest możliwość 
dowolnego w zasadzie kształtowania i montowania
zamykających się  oczu :)


W 1973 roku zostaje podjęta decyzja o sprzedaży firmy z powodu 
rosnącej konkurencji ze strony firm
włoskich i francuskich.
Harry Nolles pozostaje dyrektorem generalnym.


Pewnej nocy w 1976 roku cała fabryka spłonęła,
w ciągu czterech godzin siedem tysięcy metrów kwadratowych
przestało istnieć .
Ze względu na zbyt dużą konkurencję ze strony NRD 
nie podjęto decyzji o odbudowie fabryki
a ważny okres w historii holenderskich zabawek został zamknięty. 






Powyższe zdjęcia lalek zaczerpnięte z internetu :)

A to już moja panienka :)
śliczna istotka z papier mache :)
Ma troszkę sfilcowaną moherową peruczkę 
i śmieszne ciałko jak na powyższych zdjęciach








To tyle na dzisiaj :)
Pa pa :)













22 komentarze:

  1. Ależ skarb w Twoich progach mieszka. Z przyjemnością się na nią patrzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że leciwa dziewczynka znalazła ciepły domek - takiej laluszce z pewnością się należy

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię poczytać sobie taki kawałek lalkowej historii. :)
    A panienka, która u Ciebie mieszka jest niezwykle urocza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się znaleźć jakieś informacje na temat lalek , które u mnie mieszkają ale słaby ze mnie detektyw i nie zawsze się udaje :/ tym razem jednak jestem zadowolona z efektów :)
      Te lalki są wyjątkowo urocze :)

      Usuń
  4. Jest przesłodka. Gdzie udało Ci się zdobyć taki skarb? Fajnie, że udostępniłaś historię wytwórni, znowu się dowiedziałam czegoś nowego. :)Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest słodzinką to fakt :)
      Znalazłam ją na allegro i nawet długo nikt się nią nie interesował, była wystawiana parę razy, aż dziwne …..
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Wspaniały antyk! Miło mieć coś z tak niesamowitą historią w tle. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jaka urocza panieneczka i tyle wiadomości o historii lalek

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Pewnie, że sympatyczna :) a strój odziedziczyła po porcelance :)

      Usuń
  8. Pięknie przedstawiona cała historia :) a laleczka słodziutka ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :)
      Cieszę się, że moje wysiłki zostały docenione :)

      Usuń
  9. Piękne lalki i pięknie opisana historia,lubię stare lalki,mam też jedną fajną,podobną do tej w warkoczykach,ale niestety nie znam jej historii,a szkoda,nie ma sygnatury tylko na rączkach nr 45. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :)
      Stare lalki mają dusze i na pewno warte są naszej uwagi :)
      Koniecznie pokaż swoją panienkę , może wspólnymi siłami uda się ustalić jej tożsamość :)

      Usuń